---

tragiczny zastój w twórczości, jeżeli nawet coś płodzę, to nie nadaje się do publikacji. dlatego, by wypełnić przestrzeń, wstawiam 2 odrobinę starsze teksty.

Wiosna

Motyl siadł na mym ramieniu, dał mi dotknąć swoich skrzydeł

I odleciał. Biegłem, goniąc go po świecie

A gdy do mnie się odwrócił, nie był już tamtym motylem.

Pozwoliłem mu odlecieć.


A gdy w smutku pogrążony wróciłem do mego domu

Bardzo długo brałem leki i modliłem się o spokój

Aż pewnego dnia udało mi się pootwierać okna

I wiedziałem, że to stało się, bym sobą mógł pozostać.


I otarłem moje oczy i rozwarłem me ramiona

I uniosłem moje dłonie. Ból udało się pokonać

Uśmiechnąłem się do świata i do wszystkich kwiatów wiosny

I znów stałem się tym dzieckiem, które nie chce być dorosłym.


Teraz stoję sam na drodze, widzę nowe możliwości

Mam tobołek na ramieniu, a przede mną płynie rzeka

Na jej fali będę płynął aż do mej nieśmiertelności

Cały świat i me spełnienie gdzieś w oddali na mnie czeka.


8

Jak w górskim potoku jeden z kamieni

Albo z nieba spadająca gwiazda

Czymże jestem w stosunku do przestrzeni

Całego tego świata, który mnie otacza?

Jestem ziarnem piasku w stumilowej plaży

Jestem kroplą wody w torach oceanów

Jestem tym, który nie przestaje marzyć

Aby się uwolnić od wszelkich schematów


Aby podróżować po lądach i po czasach

Aby wiedzieć, umieć i nadal pamiętać

O tym, kim jestem i byłem od dziecka

Gdy samotnie biegałem po zielonych lasach


Siła daje wiarę, wiara daje siłę

By działać, by tworzyć i mieć odwagę kochać

I wciąż próbować mieć serce ze złota

I czas, by przy biednym stanąć choć na chwilę


Przez życie więc idę z wewnętrzną pokorą

Z respektem, ale z podniesioną głową

By zostawić po sobie jakikolwiek ślad

Że byłem i że znałem życia smak.

O mnie


Student.

Kontakt ze mną pod adresem mailowym/tlenowym: bartosz-m@o2.pl bądź przez gg: 2651193.