Konstrukcja światła

W hołdzie King Crimson! Robert Fripp NIE UMRZE!



KONSTRUKCJA ŚWIATŁA



ból - gniew - radość - śpiew
chłód - mróz - upał - deszcz

na potęgę mą i krew
czym jest życie, a czym śmierć?
serce skute w męską pięść
instynkt - puls, natury zew

jako bestia, jako lew
jestem ryk i jestem śpiew
jestem szczur i stado mew
jestem ryba i pies też

jestem drzewo oraz perz
jestem pokrzywa i krzak
jestem wszystko, jestem brak
jestem z mroku nietoperz

piach - woda - wiatr - krew
duch - ziema - cisza - śpiew

piach - woda - wiatr - krew
duch -ziemia - cisza - śpiew

patrzeć w lustro - nie dość jest
spojrzeć w siebie - to też nie
łaskę Boską poznać - lecz
jak osiągnąć taki cel?

gdyby móc popatrzeć wstecz
widzieć Ziemi pierwszy dech
i zobaczyć kosmos jak
budzi się pierwszego dnia

ból - wiedza - pustka - ja
oko - kształt - ślepota - fakt

ból - wiedza - pustka - ja
oko - kształt - ślepota - fakt

powiedz mi skąd jestem ja
jak jest zbudowany świat
dokąd lecą cząstki światła
powiedz, z czego ono jest?

powiedz mi skąd jestem ja
jak jest zbudowany świat
dokąd lecą cząstki światła
powiedz, z czego ono jest?

powiedz, że nie umarł Bóg
bo gdzie ja odnajdę sens
czyich szykać będę stóp
gdy nadejdzie życia kres?

gdy nadejdzie życia kres,
gdy nadejdzie życia kres...

---

Jako, że ostatnimi czasy prawie nic nie było, to trzeba te braki trochę uzupełnić. Nic ciekawego teraz nie napisałem, więc będzie kilka starszych rzeczy, które musiały odleżeć swoje.

Uśmiech idiotyczny

Ile sił i nerwów poszło na marne...
Był czas na upadek i niezdecydowanie
Śpij dobrze tej nocy, gdy niebo jest czarne
Zaśnij z wiarą we mnie i z moim zaufaniem

Czy gotów jestem być wybrańcem nieba?
Na razie muszę na ziemię zejść z drzewa.
Pozbyłem się demonów i mojej choroby
Jestem dziś szczęśliwy, jestem dzisiaj zdrowy!

Niczego nie żałuję – przeszłości nie pamiętam
Żyję dniem dzisiejszym, przed ‘wczoraj’ nie klękam
Zmarnowałem wiele godzin na puste przemyślenia
Dzisiaj nie mam sobie nic do powiedzenia.

Ja życie prowadzę nieszczególnie poważne
Tylko to, co teraz to jest dla mnie ważne
Ja drapię się po głowie, gdy mój los się waży
Idiotyczny uśmiech na mej twarzy...

***

Znowu diabeł szepcze różne rzeczy do ucha
Co tym razem przywiodło do upadku ducha?
Gwiazdy zgasły, lecz kiedyś znowu się zapalą
Ból zniknie jak wspomnienie, a nadejdzie skrucha
Przyjdzie czas refleksji i to nie na starość
Odżyją kolory, gdy odejdzie szarość
To nie czas się martwić – szczęście swe odszukasz
Powiedz swemu sercu, by już nie płakało.


Desiderium

DESIDERIUM


potrzebuję tego tak jak pożywienia
jestem z wody, kości, pragnień i sumienia
jestem z rymów, słowa i pustki powietrza
dzikość mojej duszy przeszywa mnie od wnętrza

potrzebuję tego jak Twej obecności
jestem z bólu, mrozu, ciepła i miłości
jestem z wzroku, węchu, słuchu i dotyku
nie pragnę niczego tak jak Twego krzyku

potrzebuję tego jak Twej akceptacji
spokoju Twoich ramion w obliczu frustracji
jestem z Twego snu, jestem z Twego cienia
jestem sługą lodu i bestią z płomienia

potrzebuję Cię w każdej formie istnienia
na każdym etapie mojego wygłodzenia
nie widzę w sobie zła, choć ponoć to pokusa
esencja człowieczeństwa daleka od Chrystusa

O mnie


Student.

Kontakt ze mną pod adresem mailowym/tlenowym: bartosz-m@o2.pl bądź przez gg: 2651193.