Zima

Ziemia pokryta szronem, śnieg zalegający na sosnach, mroźny, wieczorny wiatr...ta pora roku ma swój klimat.

Zima

Gdy burzowe lato i liściastą jesień
Zastąpiła zima i pokryła lodem
Puszcze, stepy, knieje, ziemię oraz wodę
Starodawne duchy zbudziły się w lesie

Wśród bezdrożnych głębin od wieków krążące
Te same, co niegdyś zwodziły ojców Słowian
By potem zatapiać ich ciała w jeziorach
I wracać do schronień, kryjąc się przed słońcem

Usłyszeć o nich możesz podczas polowania
Gdy przy ogniu będziesz ogrzewać swe dłonie
Pożywiać się, pić i karmić głodne konie
Najstarsi spośród łowców rozpoczną bajania

O czasach najdawniejszych, rzymskich i germańskich
Gdy promień księżyca odbity od śniegu
Świecił na ostrzach mieczy i oszczepów
Nie daj wtedy zasnąć Twojej wyobraźni.

2 komentarze:

Anonimowy 27 grudnia 2008 00:18:00 GMT+1  

Aż się chce takiej ostrej, mroźnej zimy, jak się czyta ten wiersz. Takiej, wiesz, ze szronowymi paprotkami na szybach, zaspami po pas, ogniem trzaskającym w kaflowej kuchni. Szkoda, że za oknem nie ma tego, co tu opisałeś.

Bartosz 28 grudnia 2008 01:58:00 GMT+1  

Właśnie, cholera, wiem, też mi trochę jej brakuje. No ale gdyby nie mroźny wiatr i zaspy parę tygodni temu, to i tego wiersza by nie było...może jeszcze wrócą.

O mnie


Student.

Kontakt ze mną pod adresem mailowym/tlenowym: bartosz-m@o2.pl bądź przez gg: 2651193.