Dawno nic tu nie pisałem.
Fakt faktem mam sporo napisanych wierszy, ale przeważnie na kartkach, nie chce mi się ich przepisywać i giną gdzieś w mroku dziejów. Tak czy inaczej jak poznajduję, to pozamieszczam.
a dziś...
Coś w rodzaju ilustracji słownej do utworu Red Sparrowes - "Alone and unaware, the image was transformed in front of our eyes". Zaprawdę niesamowity utwór. Fascynacja Isis też maczała w tym palce ;)
OGRODY ŚWIATŁA
W ogrodach światła, w jeziorze blasku
Gdzie nic się nie kończy i nic nie zaczyna
Gdzie nie usłyszysz ni śmiechu, ni wrzasku
Gdzie jednakowe są lato i zima
My, nieuważni, sami, opuszczeni
Gdy świt rozerwał nieboskłon na strzępy
Dostrzegliśmy daleko w przestrzeni
Gdzieś wśród chmur zieleni, gdzie prastare dęby
zmianę
Jak mur runęły astralne struktury
Drzewa zawyły boleśnie, lecz z gracją
Człowiek w wyniku transformacji skóry
Stał się wróblem, wilkiem i akacją
W molowej tonacji śpiewał chór rozpaczy
Śmiech destrukcji utonął wśród wrzasku.
Ptaki zaśpiewały na ośnieżonej ziemi
Zniknęły gdzieś drzewa, zamarzł akwen blasku.