Załamanie komunikacji pomiędzy sercami
Ogromny wyłom w obronnym murze
Księga z nieprzebaczonymi krzywdami
Element w naszej dzisiejszej naturze...
Tyle lat niewoli i końcowe wyzwolenie
Nienawiść podawana z ojca na syna
Każdego dnia jedno nowe roszczenie
I potworna wina, obrzydliwa wina
Winowajcy dawno gniją pod powierzchnią gleby
Nic nie jest w porządku – te rany się nie goją
Oczy widzące tylko własne potrzeby
Prawnicy, dyplomaci wciąż dwoją się i troją
Co za skurwysyństwo i cóż za bezczelność
Wasza potęga zbudowana jest na naszej krzywdzie
Na naszej ziemi nie stawajcie choćby piętą
Albo wskrzeście tych, których zabiliście
Won! Praw nie macie, skurwiele, choćby i do życia
Wypędzeni ignoranci! Mam dla was truciznę
Chodźcie, a wam dam ją do wypicia
Byście zobaczyli wyrytą na nas bliznę.
1 komentarze:
A fajne, naprawde. I prawdziwe. I te mocne slowa mi sie podobaja ;)
Prześlij komentarz