Kiedy wylała się ostatnia kropla
Odgarnąłem włosy i podniosłem się z kolan
Wiedząc, że nie mogę liczyć na zmiany
Powstałem i szedłem jakbym był pijany.
Nic się nie stało – powtarzałem sobie
(Ten sam napis karzę wyryć na mym grobie)
momentami w to wierzę, lecz ciągle nie jestem
dokładnie taki sam, jaki byłem przedtem.
Życie płynie dalej, jak wszystko na tym świecie
Raz szybciej, raz wolniej, ale wciąż do przodu
Czas rany wyleczy, lecz daleko jeszcze
Na razie chcę się pozbyć uczucia zawodu.
0 komentarze:
Prześlij komentarz